plastry drewna
Plastry drewna... Od dawna chodziły mi po głowie i gdy otrzymałam zamówienie na ich wykonanie bardzo się ucieszyłam. Nie ukrywam, że lubię nowe wyzwania. Na szczęście w IfGift ciągle mi się takie zdarzają i nie jestem skazana na samo wypalanie np. zakładek do książek :)
Wraz z zamówieniem otrzymałam piękne, ogromne plastry już solidnie wysezonowane. Trochę się przeraziłam. Plastry nie były przeszlifowane, co oznaczało, że oprócz sporej dawki pracy czeka mnie też niespodzianka, bo nigdy nie wiadomo, jak drewno pod zanieczyszczeniami wygląda. Szlifowanie nie było procesem łatwym. Ślady po ostrzu piły na drewnie iglastym długo się broniły. W końcu wygrałam potyczkę. Drewno wybarwione pięknie, suche a z niewielkimi plamami po oleju, zapewne od piły, bez problemu poradzi sobie farba :)
Po pomalowaniu i ponownym przeszlifowaniu ruszyłam z wypalaniem. Cóż to był za zapach :) Nie sklejki jak zwykle ma się to w przypadku skrzynek. To zapach lasu, drzew, spaceru. Pięknie mi się wypalało. A co powstało? Proszę bardzo... KLIK
Wraz z zamówieniem otrzymałam piękne, ogromne plastry już solidnie wysezonowane. Trochę się przeraziłam. Plastry nie były przeszlifowane, co oznaczało, że oprócz sporej dawki pracy czeka mnie też niespodzianka, bo nigdy nie wiadomo, jak drewno pod zanieczyszczeniami wygląda. Szlifowanie nie było procesem łatwym. Ślady po ostrzu piły na drewnie iglastym długo się broniły. W końcu wygrałam potyczkę. Drewno wybarwione pięknie, suche a z niewielkimi plamami po oleju, zapewne od piły, bez problemu poradzi sobie farba :)
Po pomalowaniu i ponownym przeszlifowaniu ruszyłam z wypalaniem. Cóż to był za zapach :) Nie sklejki jak zwykle ma się to w przypadku skrzynek. To zapach lasu, drzew, spaceru. Pięknie mi się wypalało. A co powstało? Proszę bardzo... KLIK
Komentarze
Prześlij komentarz
Witaj! Miło mi, że chcesz tu zostawić kilka słów. Dziękuję :)